[...] Rozum jest bezsilny w starciu z „problemem Boga”, [...] ściśle mówiąc, „problem” taki wcale nie istnieje, jako że Bóg nie jest niewiadomą w równaniu, które pozostaje nam rozwiązać, ale rzeczywistością ukazującą się wierzącemu w akcie kultu, a najbardziej choćby wyszukane narzędzia intelektu nie zdołają same z siebie pobudzić nas do tego faktu, czy do jakichkolwiek aktów w ogóle.